sobota, 31 marca 2012

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 8.

Gwiazdy świecą w dzień. Część 8.


Dzięki tej piosence poznaliście się z Louisem. Stanęłaś nieruchomo. To coś niesamowitego. One Direction śpiewają piosenkę specjalnie dla Ciebie. Usiadłaś na trawie i wsłuchałaś się, jak zawsze w tą cudowną piosenkę. I nagle solówka Louisa. Podszedł do Ciebie, wstałaś, pogłaskał Cię po policzku: 'Hands are silent voice is numb try to scream out my lungs but it makes this harder and the tears stream down my face' śpiewał patrząc Ci głęboko w oczy. I te słodkie zakończenia przeciągnięć... Wspaniała chwila. Jeszcze refren, solówka Zayna i ponownie refren który śpiewałaś razem z nimi. Na koniec piosenki wszyscy się na Ciebie rzucili i był wielki przytulas. Niall, Harry, Zayn i Liam opuścili teren 'różanego' serduszka , Lou klęknął przed Tobą , wyjął różę i zapytał:
Lou: - Wybaczysz mi?
Zatkało Cię. Ale odpowiedziałaś
Ty: - No przecież że tak.
Lou: - A będziemy razem?
W tej chwili cała piątka patrzyła się na Ciebie z zaciekawieniem. A Ty już byłaś wyżej, nie w siódmym, w ósmym niebie.
Ty: - TAK, TAK, TAK !!!
Harry rzucił na was płatki róż, Louis wstał a ty rzuciłaś się w jego ramiona.
Lou: - I love you.
Ty: - I love you too Lou.
I pocałowałaś go w policzek. Ten z radości podskoczył, wziął Cię na ręce i przytulił. Mimo Twoich okrzyków żeby Cię postawił na ziemię, twardo szedł do przodu. Weszliście do busa, ich 1D-busa.

By; Alex. ♥

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 7

Gwiazdy świecą w dzień . Część 7 .

P: - Może ktoś mi to wytłumaczy ? Co ? Louis ?
Lou: - Nie chciałem... to nie tak miało być !
Pobiegł do góry. Danielle stała jak słup soli.
Przebiegłaś już połowę drogi. Ale zmęczona upadłaś na trawnik, cała w łzach. Zayn Cie dogonił, był szybszy.
Z: - Nie ! Nigdzie nie idziesz ! Rozumiesz?! [t.i.]!
Ty: - Przesadził. Ostro.
Zayn nie wiedział co odpowiedzieć. Usiadł więc obok Ciebie i wyjął papierosa. Ty natychmiast machnęłaś ręką.
Ty: - Nie pal!
Z: - Nie wracaj do domu!
Ty: - Dobra pal...
Z: - Nie wracaj do domu!
Ty: - ZzzZZZzzZ ...ayn ! Ja muszę wracać. I powiedz tylko Louisowi, że o nim nie zapomnę. Nigdy.
Przytuliłaś go na pożegnanie i odeszłaś. Wpadłaś do domu, zawołałaś do cioci : Jestem! i natychmiast zamknęłaś się w pokoju.
*myśli "Co on sobie myślał, co?! A ja?! Jak mogłam być tak głupia! Dałam się mu...Nie, nie nie!!!" myśli*
W tej chwili do pokoju weszła ciotka. Zauważyła Cię zapłakaną i smutną.
C: - Heeej mała, co jest?
Ty: - Mogłaby ciocia wyjść? Chciałabym zostać sama.
C: - Dobrze skarbie, masz koc.
I wyszła. Dokładnie minutę później dostałaś SMS'a od Lousia:
" Hey . Nie chciałem żeby to tak wyszło. Przepraszam ... Wybacz, proszę, wybacz. "
"NIE!" krzyknęłaś na cały głos. Natychmiast zaczęłaś odpisywać:
" Myślisz, że to takie proste ? Nie potrafię... "
Zasnęłaś. Śniło Ci się, że kilka lat później, na koncercie w ogóle Cię nie poznali. Uznali Cię za jakąś 'psycho' fankę.
Sen przerwał Ci dźwięki gitary Nialla. Wyjrzałaś przez okno i spostrzegłaś serce z róż, a w środku ekipę 1D.
Zbiegłaś na dół by ich skrzyczeć, ale Liam zaczął swoją solówkę z "Moments"...

By: Alex. ♥

Na temat ich głosów //Alex.

Moje przemyślenia na temat głosów chłopaków:
"Jeśli chodzi o głos, to każdy z nich ma wyjątkowy. Gdy słyszę solówkę Harrego mam wrażenie, że jego głos jest jakby pełny, śpiewa pięknie i raczej nisko. Liama może mieć przeróżną barwę - raz śpiewa nisko, a raz wysoko, zawsze mu to wspaniale wychodzi. Nialla głos jest pełen ciepła i uśmiechu. Louisa się wyróżnia. Cudownie wykańcza przeciągnięcia, głos ma jakby piskliwy ale to jest w nim najlepsze. Zayna jest taki 'mężny', choć jak Liama potrafi się bawić barwą. A teraz dodajcie to wszystko do siebie. Wspaniałe, prawda ? . Kocham to <.3" //Alex.

Konkurs !

Konkurs na najlepszy rysunek One Direction !  
Głosowanie trwa do 10 kwietnia . Są 3 miejsca na podium, każde będzie nagrodzone.  Obrazki w albumie Konkurs ! . ♥. [klikajcie na 'konkurs']
Serdecznie zapraszamy do lajkowania .

Olgg . and Alex .

Znajdź nas na Facebook'u

ZAPRASZAMY NA NASZ FANPAGE NA FACEBOOKU
http://www.facebook.com/pages/Fani-One-Direction/142593992529263
//Alex. & Olgg . ♥

Gwiazdy świecą w dzień . cz. 6


Gwiazdy świecą w dzień . Część 6.

Ty i Danielle spojrzałyście na siebie wystraszone.
D: - Zacznij od dobrej!
Ty: - Zakończ na złej.
Z: - Danielle? - kiwnął dziwnie głową
Danielle pościła mu oczko. Nie rozumiałaś o co chodzi.
Ty: - Em? O co cho ?
Z: - No więc dobra jest taka, że Lou się chyba zakochał.
Milutko, cieplutko... tak się poczułaś. Prócz uśmiechu na Twojej twarzy pojawiły się rumieńce.
Ty: - A zła...?
Z: - Że rozmawiał z Twoją ciocią i Ty tu nie jesteś na stałe. Nie chce mieć kolejnego związku na odległość.
Coś Cie ukuło w sercu. Spuściłaś głowę, łzy napłynęły Ci do oczu. Wstałaś od stołu, Zayn i Danielle szybko zaczęli Cię pocieszać i kazali Ci usiąść. Nie słuchałaś ich. Nie wytrzymałaś, wybuchnęłaś płaczem i pobiegłaś do łazienki. Zamknięta usiadłaś na podłodze zwijając się w mokrą od łez kulkę. Zakochałaś się. To dzięki tej rozmowie z Lou, bardziej się poznaliście. Byłaś wściekła i zastanawiałaś się co tu w ogóle jeszcze robisz. Już miałaś wybiec stamtąd, biec do domu i zamknąć się w pokoju, ale Zayn pierwszy złapał za klamkę.
Z: - [t.i] ! [t.i.] !! Otwórz te drzwi ! Weź się nie wygłupiaj ! Proszę otwórz te drzwi [t.i.]!
Otworzyłaś i usiadłaś na podłodze. Zayn wszedł, odetchnął , zamknął za sobą drzwi i usiadł obok Ciebie.
Z: - Ej, no ! Jak znam Louisa nie odpuści ! Powiedział tak, bo pewnie bał się.. Ale on Cię nie zostawi, uwierz mi. Już dobrze, nie płacz <usmiech>
Otarł Ci łzy i przytulił.
Z: - Jesteś inna. Zupełnie inna od niektórych Directionerek. Jedne się drą, krzyczą, robią nam zdjęcia, proszą o autografy i tym podobne. Ty zachowujesz się inaczej. Chociaż zemdlałaś, to gadasz z nami jakbyśmy byli przyjaciółmi od wieków. Rzadko spotykam takie dziewczyny jak Ty. Rzadko widzę jak Lou się tak zachowuje, rzadko widzę ten jego uśmiech i rumieńce przy dziewczynach. Wierz mi, on Cię nie zostawi.
Spojrzałaś się na niego i podziękowałaś.
Ty: - Muszę już iść. I tak to nie ma już sensu.
Wstałaś i nagle usłyszałaś kłótnię Danielle z Louisem:
D: - Gdzie idziesz? Wracaj!
Lou: - Wracaj ? Po co ?
D: - Zaraz przyjdzie Paul! A co z [t.i.] ? Pytam się!
Lou: - Mam dość. A związek nie ma sensu. Zaraz sobie pojedzie i zupełnie o mnie zapomni!
Po tych słowach zrobiłas się wściekła jak osa. Wyleciałaś jak petarda z łazienki, wielkimi krokami maszerując z łaznieki do drzwi wyjściowych. Przebiegłaś przed nosami Lou i Dan, którzy byli wręcz zdziwieni. Wyszłaś na zewnątrz i biegłas w stronę domu. Za Tobą wybiegł Zayn i krzyknął na Lou i Dan:
Z: - Zadowoleni?!
I wybiegł, żeby Cię dogonić. W drzwiach pojawił się Paul.
P: - Co tutaj się znowu dzieje?
Ty już byłaś w połowie drogi do domu.

By: Alex. ♥


A to niespodzianka . cz. 1


Część 1 . ‘ A to niespodzianka . ‘

Wyjechałaś na wakacje do rodziny w Ameryce, spędzasz tam dwa tygodnie . Pewnego ranka wstałaś o 7.00 i nie mogłaś zasnąć więc postanowiłaś pójść pobiegać w pobliskim parku . Oczywiście wzięłaś mp4 . Po godzinnym truchciku, musiałaś odpocząć na ławce . Włączyłaś muzykę i zaczęłaś słuchać, siedziałaś naprzeciwko boiska na którym grali chłopacy w nogę . Leciała akurat piosenka One Direction – I wish , zaczęłaś śpiewać , żeby się lepiej wczuć zamknęłaś oczy . Nagle ktoś zakrył ci oczy. Kazałaś przestać . Otworzyłaś oczy a przed Tobą stał Zayn , Liam , obok siedział Niall i Harry, a ten co zakrywał oczy to oczywiście Louis ;D . Zamurowało cię .
Cześć ! – 1D . Ty : Czczcz .. eść . Przepraszam czy może ktoś mnie uszczypnąć , albo nie ! Chce jeszcze spać :D . Zayn : Jak masz na imię ? Ty : [ t.i] . Harry : Ja jestem Harry, a pozostali to Liam, Zayn, Louis i Niall . Liam : [ t.i ] bardzo ładnie śpiewasz, mhh .. może .. . Niall : ja chce to powiedzieć ! Louis : Ale co ? <Harry szepcze Louisowi na ucho> . Zayn : Powiedźmy razem ! Wszyscy : Chciałabyś w naszym chórku ? Ty : Co !? Naprawdę !? Oczywiście że tak ! <skaczesz z radości> Harry : Chodź z nami do ..

By: Olgg . ♥

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 5


Gwiazdy świecą w dzień . Część 5.


Kuchnia była kolorowa i pełna życia. Gospodyni podeszła do Ciebie i miło Cię przywitała:
D: - Witaj [t.i]! Wypoczęta? Jak się czujesz? Już lepiej? Na imię mi Danielle, pewnie mnie znasz! Siadaj do stołu, daleeej!
Danielle wskazała na niewielki stół wokół którego siedziały cztery głodne wilki. Trzymając w rękach noże i widelce spojrzały się na Ciebie z uśmiechem. Niall pokazał Ci Twoje miejsce, poczym sam dołączył do zgromadzenia wilków. Usiadłaś spokojnie i rozejrzałaś się po uśmiechniętych twarzach. Liam bił się z Zayn'em bo ten go straszył łyżkami, Louis rozmawiał o czymś z Niallem, a Harry, który siedział po Twojej prawej stronie zapytał:
H: - Jak się miewasz ?
Ty: - Już dobrze. Przepraszam was za to, naprawdę nie kontrolowałam nad tym.
H: - Wiele dziewczyn na nasz widok mdleje. Na mój widok.
Obaj się zaśmialiście. Podeszła Danielle z garnkiem, postawiła go na środku stołu, podniosła pokrywę a Niall capnął już po paru sekundach. Cała piątka zaczęła się drzeć, żeby wszystkiego nie wyjadł. Danielle podeszła do Ciebie i wycierając ręce o ręcznik powiedziała:
D: - Chodźmy do gościnnego. My sobie tam zjemy, bo przy tych dzieciach nie da się ani jeść, ani rozmawiać.
Ty: - <śmiech> Dobrze, dobrze, z tymi dziećmi to chyba masz rację.
Wstałaś i pomaszerowałaś tuż za Danielle. Usiadłyście przy malutkim stoliku, gdzie były już przygotowane miejsca. Zaczęłyście jeść i... rozmawiać. Minęło z 15 minut, a wilki stały się łagodnymi barankami. Słychać było że wstają ze stołu i kierują się do swoich pokoi. Ale nie wszyscy. Jedne kroki zmierzały ku wam. Wszedł Liam. Pomachał do was i podziękował Danielle za posiłek. Ty dołączyłaś się do podziękowań, faktycznie było pyszne. Liam dał dziewczynie buziaka i 'zmykał, bo nie chciał wam przeszkadzać'.
D: - Zmykaj, zmykaj, zaraz przyjdzie Paul.
Liam: - A no tak, przyjdzie potem na górę.
Po tych słowach zrobiło się jakoś cicho.
D: - No, łasuchy sobie poszły. Teraz czas na ten poważniejszy temat.
Ty: - Ojjeeeej, a jaki ? <zdziwienie>
D: - Na temat L-O-U-I-S-A moja kochana!
Ty: - Ehhh...
D: - Niall już pewnie Ci wszystko powiedział?
Ty: - Wszystko ?
D: - Louis właśnie dziś rano postanowił, że wyjdzie na zewnątrz i pierwszą Directionerkę jaką spotka zaprosi do baru. Ty jesteś tą szczęściarą. Kazaliśmy mu zapomnieć o Eleanor, choć każdy z nas za nią tęskni. Ja także...
Ty: - Szkoda mi Louisa. Byli naprawdę dobraną parą, niczym Ty i Liam.
Danielle się nieco zmieszała.
D: - Dziękuję. Jesteśmy razem szczęśliwi. Bardzo go kocham. <nieśmiale>
Ty: - Ahh, jak słodko <uśmiech>.
D: - Co do Tommo. Widzimy, że do siebie pasujecie. Co o nim myślisz?
Ty: - No wiesz... Jestem Directionerką, kocham każdego z 1D, ale Louisa najbardziej dziś poznałam. Uwielbiam ten jego słodki uśmiech, ten śmiech i zakłopotanie...
D: - Znam to uczucie . Nadajemy na tych samych falach!
Ty: - No popatrz! Hehe !
D: - Chłopcy właśnie o tym samym rozmawiają z Louisem. Bynajmniej taki był nasz plan.
5 minut później delikatnie zapukał ktoś do drzwi. Wszedł Zayn i zaczął opowiadać o rozmowie z Lou:
Z: - Wszyscy jesteśmy zaskoczeni tą rozmową! Mam dwie wiadomości: dobrą i złą.

By: Alex.♥

Konkurs . Ostatnie godziny wysyłania prac


KONKURS ! uwaga ! KONKURS

Narysuj 1D lub członka z zespołu , zrób zdjęcie i wyślij na nasz email : one-.direction@wp.pl .
Prosimy wysyłać w miarę możliwości do końca miesiąca .

!!Koniecznie się podpisz na rysunku ! Możliwe że twoja praca bez podpisu nie dojdzie do konkursu ! ; ]!!

Zdjęcia wstawimy jakoś na początku kwietnia na stronę i będzie można głosować , klikając pod zdjęciem "lubię to" .
Zasady chyba proste: najwięcej lajków - wygrana .

Nagroda - Niespodzianka ;dd .

Zapraszamy i miłego rysowania - Alex i Olgg . ; **

// Rysunki przyjmujemy do godziny 18-19 //

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 4


Gwiazdy świecą w dzień . Część 4.

Odwrócił się : Tak?
Wskazując na łóżko kazałaś mu usiąść obok. On posłusznie usiadł, spojrzał się na Ciebie, lecz po chwili przeniósł wzrok na podłogę.
Ty: - Co się stało?
Lou: - Może już pewnie wiesz, że kilka tygodni temu zerwaliśmy z Eleanor...
Ty: - Ojej, czemu? Byliście idealną parą!
Lou: - Wiem... Musiała wyjechać z mamą daleko na czas nieokreślony... Stwierdziliśmy, że to bez sensu związek na odległość... Sama przyznała że jest możliwość, że nie wróci... A tak ją kocham!
Ty: - Smutne...
Przytuliłaś Louisa, ten się w Ciebie wtulił , a po policzku poleciała mu łza.
Lou: - A Ty mi ją przypominasz. Charakterem no i wyglądem...
W tej chwili Cię zamurowało. Odsunęłaś się i spojrzałaś się na niego ze zdziwieniem: Ja?!
Lou: - Ty, Ty ! Oj, przepraszam powinienem już iść...
Wstał ale Ty go złapałaś za rękę
Ty: - Nie idź, zostań ze mną.
Uśmiechnął się i usiadł. Zaczęliście rozmawiać i tak przeleciało pół godziny. Niall zapukał i wszedł do pokoju , uśmiechnął się na widok radosnego przy Tobie Louisa i powiedział:
N: - Lou, idź na dół, ja zaprowadzę [t.i]
Lou: - Dobrze.
Uśmiechnął się w Twoją stronę i wyszedł. Niall zamknął za nim drzwi, podskoczył z radości i oznajmił:
N: - Nareszcie! Nareszcie od czasu , kiedy Tommo i El zerwali, on się uśmiecha. Dzięki Tobie!
Podbiegł i Cię przytulił
N: - Dziękujemy!
Ty zdziwiona popatrzyłaś się na niego, ale w duszy było Ci dobrze, czułaś się błogo, rozpierała Cię radość.
Ty: - To idziemy na ten obiad? Zgłodniałam!
N: - No baaaaaa!!
Wyszliście z pokoju i kierowaliście się do kuchni. Niall był rozpromieniony i całą drogę opowiadał kawały.

By: Alex.♥

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 3


Gwiazdy świecą w dzień . Część 3

Obudziłaś się, lecz bałaś się otworzyć oczy. Wyszeptałaś tylko "Louis, Louis..."
Chłopak był w pokoju i natychmiast podszedł do Ciebie, złapał za rękę i delikatnie głaszcząc po policzku wyszeptał: - Nie bój się, jestem obok.
Dzięki tym słowom nabrałaś pewności siebie i otworzyłaś oczy. Ujrzałaś przed sobą ścianę pełną plakatów One Direction. Podniosłaś się i rozejrzałaś dookoła.
Ty: - Gdzie jesteśmy?
Lou: - U mnie. Nie wstawiaj, musisz odpoczywać.
Ty: - Ale musze wracać do cioci!
Lou: - Już byłem. Ciocia o wszystkim wie.
Ty: - CIOCIA SIĘ ZGODZIŁA?!
Lou: - Pewnie! Ehh... to było tak...
Do jednej ręki wziął Kevina i to miała być ciotka Lila. Zaczął pokazywać i mówić... W sumie to nie słuchałaś co mówił, zapatrzyłaś się w jego słodką minę i delikatne ruchy. Nagle do pokoju wpadł Niall, na niego rzucił się Zayn, tuż za nimi wskoczył Harry i cała trójka leżała na podłodze. Powoli do pokoju wkroczył znudzony Liam i popatrzył z litością na 'uziemnionych' przyjaciół. Niall, Zayn i Harry chórkiem jęknęli "aaaaaaał!!" Liam puknął się lekko o front drzwi i powiedział zirytowanym głosem "ał."
Ty i Louis spojrzaliście na siebie , poczym wpadliście w śmiech. Wybuch jednak był krótki, ponieważ Lou odrazu spoważniał i kazał Ci się nie przemęczać i leżeć.. chociaż usiąść wygodnie. Chłopcy spojrzeli na siebie, potem na Ciebie i razem jednogłośnie powiedzieli : "CZEŚĆ!" Ty radosna i roześmiana odpowiedziałaś choć z uśmiechem na twarzy nieśmiałe "Hey."
Każdy podszedł i się przywitał, choć każdego z nich bardzo dobrze znałaś jako Directionerka.
Gdy obrzędy przywitalne się zakończyły, powiedziałaś:
Ty: - Chłopcy, ja spadam.. w ogóle nie wiem co ja tutaj robię! Wy, światowe gwiazdy, jeden z najsłodszych i najlepszych boysband'ów gadacie z przeciętną dziewczyną. - chłopcy siedzieli wpatrzeni w Ciebie prócz Louisa. Wzrok miał skierowany na ścianę - Jestem w położeniu o którym marzyłam... Ale to nie...
Tu przerwał Ci krzyk Danielle: - Chłopcy! Chodźcie na dół, niech dziewczyna sobie odpocznie!
Wszyscy smutno wstali i ruszyli w kierunku drzwi, jedynie Niall odwrócił się i radośnie powiedział : - Wrócimy za pół godziny ! Za pół godziny obiad ! - i momentalnie posmutniał , gdy Liam pociągnął go za rękaw: - No chodź !
Ostatni wychodził Lou. Już miał zamknąć drzwi, kiedy krzyknęłaś: - Louis, zaczekaj!

By: Alex. ♥

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 2


Gwiazdy świecą w dzień. Część 2
Nagle puściłaś rękę Lou , stanęłaś i rozejrzałaś się dookoła.
Ty : - Ha ! To jakiś żart !
Lou : - Nieee, chodź , widzę , że jesteś zziębnięta.
Mimo oporów poszliście razem do baru. Usiedliście przy pierwszym stoliku, wyjął telefon i szybko napisał SMS'a. Dziwnie się czułaś. Spojrzałaś na niego i już miałaś coś powiedzieć, gdy ten Ci przerwał: -Zaraz tu będą.
Ty: - Ojej, kto ? <zdziwienie>
Lou: - Reszta <uśmiech>
Wstałaś , wzięłaś torebkę i zwinęłaś swoja mp3 ze stolika:
Ty: - To ja idę...
Lou: - No co ty ! A właśnie , jak Ci na imię ?
Ty: - <Twoje imię> [ja wezmę swoje, oki? :D] Alex.
Lou: - Śliczne. Usiądź...Alex. <uśmiech>
Ty: - No chyba coś Cię ! Z chęcią, ale .. ja coś brałam?
Zapytałaś go niepewnie, on sie roześmiał.
Ty: - Pytam serio! Jestem zwykłą Directio...
Louis Ci przerwał: - Żanda Directionerka nie jest zwykła. Wy jesteście niesamowite!
Poczułaś się pewnie, bezpiecznie i miło. Było Ci dobrze, wręcz wspaniale. On złapał Cię za rękę i pociągnął na krzesło.
Lou: - Siedzisz. Nie ruszasz się, jasne?
Ty: - Yhm <uśmiech>
Do baru wpadł Niall za nim Zayn , wyskoczył Harry a na końcu szedł znudzony Liam. Zrobiło Ci się ciemno przed oczami, wstałaś wraz z Louisem który chciał Cię przedstawić. Otworzyłaś usta, przeleciałaś wzrokiem po chłopcach i zachwiałaś się. Lou Cię podtrzymał.
Lou: - Jej, spokojnie kochana.
Ty: - Czczzczz..
W tej chwili upadłaś z hukiem na ziemię przesuwając Louisa i krzesło. Cała piątka rzuciła się by Cię chwycić i podnieść. Wynieśli Cię z baru i oparli o ścianę. Byłaś nieprzytomna. Słyszałaś tylko w tle refren piosenki What Makes You Beautiful...

By: Alex. ♥

Witamy!

Hey Directioner ! Tu Adminki z Fani One Direction na Facebook'u. Postanowiłyśmy zrobić także i bloga. Będą tu niektóre posty co na fb. To zaczynamy ! Dozobaczenia niebawem ! //Alex & Olgg .

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 1


Gwiazdy świecą w dzień . Część I.

Byłaś u cioci w Londynie. Usiadłaś pod drzwiami i słuchałaśmuzyki. Zamknęłaś oczy. Byłaś w siódmym niebie, słysząc piosenkę One Direction - Moments. Podgłosiłaś na maksa i zaczęłaś tonąć w marzeniach. Nagle ktoś do Ciebie podszedł:
nieznajomy: - Hej ! Co tam słuchasz?
Nie otworzyłaś oczu , odruchowo odpowiedziałaś: - 1D ! ¦
nieznajomy: - Hmm... ciekawe . Wiesz, lubię tą piosenkę .
Otworztłaś oczy i zauważyłaś przed sobą Louisa.
Stanęłaś gwałtownie na nogi i się zaczęłaś się rozglądać. Louis się nieco zmieszał, zauważyłaś to.
Ty : - Jej, Louis Tomlinson ? Czy ja śnię ?
Lou : - Taaak <zaśmiał się> a Ty chyba jesteś Directionerką ?
Po tych słowach wskazał na Twoją bluzę z napisem ONE DIRECTION.
Ty : - <nieśmiale> Tak...
Lou : - No, fajnie sie skład bo znalazłem w kieszeni trochę kasy... Niedaleko jest bar mleczy, może się przejdziemy . ?
Ty : - Ale przecież Ty jesteś wielką gwiazdą, a ja tylko...
Lou Ci przerwał : - Osobą którą zapraszam ! No choć !
Złapał Cię za rękę i pociągnął za sobą słodko się uśmiechając.

By: Alex. ♥