sobota, 31 marca 2012

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 4


Gwiazdy świecą w dzień . Część 4.

Odwrócił się : Tak?
Wskazując na łóżko kazałaś mu usiąść obok. On posłusznie usiadł, spojrzał się na Ciebie, lecz po chwili przeniósł wzrok na podłogę.
Ty: - Co się stało?
Lou: - Może już pewnie wiesz, że kilka tygodni temu zerwaliśmy z Eleanor...
Ty: - Ojej, czemu? Byliście idealną parą!
Lou: - Wiem... Musiała wyjechać z mamą daleko na czas nieokreślony... Stwierdziliśmy, że to bez sensu związek na odległość... Sama przyznała że jest możliwość, że nie wróci... A tak ją kocham!
Ty: - Smutne...
Przytuliłaś Louisa, ten się w Ciebie wtulił , a po policzku poleciała mu łza.
Lou: - A Ty mi ją przypominasz. Charakterem no i wyglądem...
W tej chwili Cię zamurowało. Odsunęłaś się i spojrzałaś się na niego ze zdziwieniem: Ja?!
Lou: - Ty, Ty ! Oj, przepraszam powinienem już iść...
Wstał ale Ty go złapałaś za rękę
Ty: - Nie idź, zostań ze mną.
Uśmiechnął się i usiadł. Zaczęliście rozmawiać i tak przeleciało pół godziny. Niall zapukał i wszedł do pokoju , uśmiechnął się na widok radosnego przy Tobie Louisa i powiedział:
N: - Lou, idź na dół, ja zaprowadzę [t.i]
Lou: - Dobrze.
Uśmiechnął się w Twoją stronę i wyszedł. Niall zamknął za nim drzwi, podskoczył z radości i oznajmił:
N: - Nareszcie! Nareszcie od czasu , kiedy Tommo i El zerwali, on się uśmiecha. Dzięki Tobie!
Podbiegł i Cię przytulił
N: - Dziękujemy!
Ty zdziwiona popatrzyłaś się na niego, ale w duszy było Ci dobrze, czułaś się błogo, rozpierała Cię radość.
Ty: - To idziemy na ten obiad? Zgłodniałam!
N: - No baaaaaa!!
Wyszliście z pokoju i kierowaliście się do kuchni. Niall był rozpromieniony i całą drogę opowiadał kawały.

By: Alex.♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz