sobota, 31 marca 2012

Gwiazdy świecą w dzień. cz. 5


Gwiazdy świecą w dzień . Część 5.


Kuchnia była kolorowa i pełna życia. Gospodyni podeszła do Ciebie i miło Cię przywitała:
D: - Witaj [t.i]! Wypoczęta? Jak się czujesz? Już lepiej? Na imię mi Danielle, pewnie mnie znasz! Siadaj do stołu, daleeej!
Danielle wskazała na niewielki stół wokół którego siedziały cztery głodne wilki. Trzymając w rękach noże i widelce spojrzały się na Ciebie z uśmiechem. Niall pokazał Ci Twoje miejsce, poczym sam dołączył do zgromadzenia wilków. Usiadłaś spokojnie i rozejrzałaś się po uśmiechniętych twarzach. Liam bił się z Zayn'em bo ten go straszył łyżkami, Louis rozmawiał o czymś z Niallem, a Harry, który siedział po Twojej prawej stronie zapytał:
H: - Jak się miewasz ?
Ty: - Już dobrze. Przepraszam was za to, naprawdę nie kontrolowałam nad tym.
H: - Wiele dziewczyn na nasz widok mdleje. Na mój widok.
Obaj się zaśmialiście. Podeszła Danielle z garnkiem, postawiła go na środku stołu, podniosła pokrywę a Niall capnął już po paru sekundach. Cała piątka zaczęła się drzeć, żeby wszystkiego nie wyjadł. Danielle podeszła do Ciebie i wycierając ręce o ręcznik powiedziała:
D: - Chodźmy do gościnnego. My sobie tam zjemy, bo przy tych dzieciach nie da się ani jeść, ani rozmawiać.
Ty: - <śmiech> Dobrze, dobrze, z tymi dziećmi to chyba masz rację.
Wstałaś i pomaszerowałaś tuż za Danielle. Usiadłyście przy malutkim stoliku, gdzie były już przygotowane miejsca. Zaczęłyście jeść i... rozmawiać. Minęło z 15 minut, a wilki stały się łagodnymi barankami. Słychać było że wstają ze stołu i kierują się do swoich pokoi. Ale nie wszyscy. Jedne kroki zmierzały ku wam. Wszedł Liam. Pomachał do was i podziękował Danielle za posiłek. Ty dołączyłaś się do podziękowań, faktycznie było pyszne. Liam dał dziewczynie buziaka i 'zmykał, bo nie chciał wam przeszkadzać'.
D: - Zmykaj, zmykaj, zaraz przyjdzie Paul.
Liam: - A no tak, przyjdzie potem na górę.
Po tych słowach zrobiło się jakoś cicho.
D: - No, łasuchy sobie poszły. Teraz czas na ten poważniejszy temat.
Ty: - Ojjeeeej, a jaki ? <zdziwienie>
D: - Na temat L-O-U-I-S-A moja kochana!
Ty: - Ehhh...
D: - Niall już pewnie Ci wszystko powiedział?
Ty: - Wszystko ?
D: - Louis właśnie dziś rano postanowił, że wyjdzie na zewnątrz i pierwszą Directionerkę jaką spotka zaprosi do baru. Ty jesteś tą szczęściarą. Kazaliśmy mu zapomnieć o Eleanor, choć każdy z nas za nią tęskni. Ja także...
Ty: - Szkoda mi Louisa. Byli naprawdę dobraną parą, niczym Ty i Liam.
Danielle się nieco zmieszała.
D: - Dziękuję. Jesteśmy razem szczęśliwi. Bardzo go kocham. <nieśmiale>
Ty: - Ahh, jak słodko <uśmiech>.
D: - Co do Tommo. Widzimy, że do siebie pasujecie. Co o nim myślisz?
Ty: - No wiesz... Jestem Directionerką, kocham każdego z 1D, ale Louisa najbardziej dziś poznałam. Uwielbiam ten jego słodki uśmiech, ten śmiech i zakłopotanie...
D: - Znam to uczucie . Nadajemy na tych samych falach!
Ty: - No popatrz! Hehe !
D: - Chłopcy właśnie o tym samym rozmawiają z Louisem. Bynajmniej taki był nasz plan.
5 minut później delikatnie zapukał ktoś do drzwi. Wszedł Zayn i zaczął opowiadać o rozmowie z Lou:
Z: - Wszyscy jesteśmy zaskoczeni tą rozmową! Mam dwie wiadomości: dobrą i złą.

By: Alex.♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz