czwartek, 17 maja 2012

'HFtW' cz. 1

[obrazek wkrótce]

HIDDEN FROM THE WORLD
CZĘŚĆ PIERWSZA

JEŚLI TO CZYTASZ, PROSZĘ, WYRAŹ SWOJĄ OPINIĘ W KOMENTARZU :)

Jak zwykle siedziałam przed laptopem i gadałam z Kate przez Skypa, gdy mama zawołała "Alex skarbie zajmij się gośćmi ja mam dużo pracy.". Powlekłam się do kuchni i tam ogarnęło mnie jednocześnie przerażenie jak i ogromne zdziwienie. Na krześle siedział Harry, TEN Harry Styles, na taborecie Louis, TEN Louis Tomlinson, o blat stołu opierał się Zayn, TEN Zayn Malik, do lodówki zaglądał Niall, TEN Niall Horana przez okno wyglądał Liam, TEN Liam Payne. BOŻE! ONE DIRECTION SIEDZĄ U MNIE W KUCHNI! "Hej!" zawołałam po czym uderzyłam się w policzek. Goście się zaśmiali i również mnie przywitali. Liam zaczął "Ja jestem..." zachichotałam głośno i przerwałam mu: "Przecież doskonale wiem kim jesteście!" . "Jesteś Directionerką?" zapytał Harry. "Owszem" odparłam. Te jego oczy... Ten jego głos. Jezu... Ocknęłam się i powiedziałam : "Hehe, uwielbiam moją wyobraźnię. One Direction w mojej kuchni. Haha.". To miała być myśl, ale ja ostatnio głośno myślę. Podszedł do mnie Lou i powiedział: "Jestem w Twojej w y o b r a ź n i". Zaczęliśmy się śmiać. On był naprawdę zabawny. No i uroczy. "Rozumiem, że to rzeczywistość.. Więc.. co tu robicie?" zapytałam dość zdziwiona. "No więc" Liam odwrócił się do mnie "Koncert w Polsce już niedługo, ale pod każdym hotelem w większych miastach stoją fanki i paparazzi. A tu są 2h od Poznania więc.." . "Rozumiem" kiwnęłam mu. "I najlepiej nikomu nie mów, prosimy" wtrącił Zayn. "Dobrze" uśmiechnęłam się w stronę niesamowitego mulata. "No i... czy..." jąkał się Harry. "Moglibyśmy zostać tu w tajemnicy na jakiś czas?" szybko poprawił Harrego Niall. Matulu... Jaki on ma głos! Jeszcze lepiej brzmi na żywo. "Mam dwa pokoje wolne" stwierdziłam. Wyszłam z kuchni kierując się do kwiaciarni "Mamo..." szepnęłam. "Goście chcą zostać u nas na jakiś czas..." powiedziałam niepewnie. "Dobrze. Alice nie przyjeżdzie przez najbliższy czas więc są 2 pokoje wolne. Niech się rozgoszczą." powiedziała szybko. Wróciłam do kuchni i oznajmiłam we wejściu "Przynieście bagaże". Oni rzucili się na mnie mocno tuląc. "THANKS YOU!" zawołali chórkiem i wyszli. TRZYMAJCIE MNIE! ONE DIRECTION MNIE PRZYTULILI! Pobiegłam do pokoju i uklęknęłam przed krzyżem. Zaczęłam się modlić "Dziękuję Ci za to" i wstałam, bo przygoda otworzyła sobie drzwi do środka...

________________________________________________________________________________
Obiecałam że dodam dzisiaj. Więc proszę. Oto nowa seria moich opowiadań. I jak? Podoba się 1 część?

3 komentarze:

  1. zajebiaszcze:):):*:* czekam na nastepny♥

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne , fajne :D ! :3
    Czekam na następny bo jestem ciekawa co się wydarzy , na miejscu bochaterki pewnie bym zemdlała ale co tam .Dodawaj szybko *.* :D
    Zapraszam też do siebie http://one-direction-inourlife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń