piątek, 4 maja 2012

'Trans' cz. 6


JEŚLI TO CZYTASZ, PROSZĘ, SKOMENTUJ :)




Otworzyły się drzwi. Natychmiast schowałaś głowę między kolanami tak, żeby nie było widać Twoich łez. Po chwili podszedł do Ciebie Harry "Już dobrze." zaczął głaskać Twoje włosy. "Hej, maleńka" szeptał. Nie mogłaś się opanować. Co z tego, że teraz Ci wybaczył, skoro całowałaś się z Zaynem pod jego nieobecność. Gryzła Cię ta myśl strasznie. Nie potrafiłaś trzymać w sobie kłamstwa. Podniosłaś głowę i ujrzałaś uśmiechniętego Harrolda. "Zayn mi wytłumaczył, że byliście padnięci i po prostu zasnął obok." i posłał ten jego szekszi szmajl (moja nazwa, uwielbiam to :D). Momentalnie wstałaś i wbiegłaś do pokoju Zayna. "Aha! Tylko tyle mu wytłumaczyłeś. Super. Ja nie umiem kłamać, wiesz?!" darłaś się na niego jak opętana. "O co chodzi?" zapytał ze łzami w oczach Harry. Odwróciłaś się do niego. "Tego mi nie wybaczysz i ... rozumiem Cię. Jestem idiotką i tyle. Wczoraj, owszem, korzystałam z ciepłej nocy całując się z ... z nim" wskazałaś zaskoczonego Zayna. Harry spuścił tylko głowę. Spojrzałaś się na niego dość zdziwiona. "Harry?" . "Ja rozumiem. Gdybyś go kochała to byś mi tego nie mówiła. Nie jestem zły, każdy popełnia błędy." powiedział. Owszem, znał Cię jak nikt inny.  "Czyli..." przerwał Ci "Czyli wybaczam." powiedział uśmiechając się do Ciebie. "KOCHAM CIĘ!" wydarłaś się na cały dom.

*dwa tygodnie później*

Obudziłaś się w strasznym stanie. Od razu pobiegłaś do łazienki, wymiotowałaś. Harry stanął nad Tobą, głaszcząc Cię troskliwie zapytał zaspanym głosem "Co jest, maleńka?". Odpowiedzią był kolejny atak wymiocin. Wyjął telefon i zadzwonił do lekarza. Umyłaś twarz, zęby i wróciłaś do łóżka. "Fredy przyjedzie za godzinę. My musimy jechać, próby są. Zadzwoń jak dowiesz się czego to skutki." po tych słowach wyjął z szafy rzeczy i pocałował Cię w nosek. "Dobrze." po tych słowach zasnęłaś.


Dzwonek do drzwi. To Harry. Wpadł do pokoju jak popażony. "No i co?" zawołał już w progu. Usiadłaś na łóżku i spuściłaś głowę. On złapał cię na brodę i uniósł do góry. "Czemu płaczesz? Nienawidzę jak płaczesz..." szepnął zdenerwowany. Wstałaś i złapałaś za walizkę. "Co ty wyprawiasz?!" podbiegł i zabrał Ci ją. "Jestem w ciąży..." powiedziałaś i spojrzałaś się na wmurowanego Harrego zaszklonymi oczami...
_________________________________________

i jak? jaka reakcja Hazzy? jak myślicie ? :)

2 komentarze:

  1. Hmmm ...chwycił się za głowę i powiedział : " o jasny gwint...będę ojcem ! nowy Styles w rodzinie ! " xD hahahah ; D Super ♥

    OdpowiedzUsuń