wtorek, 17 kwietnia 2012

Imaginy Alex. part. 3

7. Tak! Nadszedł ten dzień! Ma przylecieć do ciebie Harry. Wstałaś dość wcześnie, ubrałaś się, zrobiłaś delikatny makijaż i zjadłaś pożywne śniadanie. Już po 20 minutach byłaś na lotnisku. Wyszłaś przed pasy, na które po paru minutach wylądował samolot. Nareszcie! Nie widzieliście się ponad rok. Wszyscy wysiedli, ale nie zauważyłaś Hazzy. Zapytałaś się w informacji czy uczestniczył w locie Styles. Nie było nikogo o takim nazwisku. Zaczęłaś do niego wydzwaniać, ale on nie odbierał. Rozpaczona wróciłaś do domu i rzuciłaś się na łóżko. Okłamał cię, oszust! "Nie ma na liście Stylesa" słowa ochroniarza krążyły po głowie jak szalone. Po paru godzinach płaczu i rozmyśleń zasnęłaś na mokrej od łez poduszce. Gdy się obudziłaś , zdziwiła cię ścieżka z płatków róż prowadząca do kuchni. Weszłaś do niej, ale nikogo nie zastałaś. Różne myśli krążyły Ci po głowie. Na stole wśród przygotowanej kolacji były świece i kwiaty. Nagle ktoś Cię objął w talii i zakrywając oczy zaciągnął do sypialni. Zaczął Cię całować, poczułaś znajome perfumy. "Harry!" - krzyknęłaś i rzuciłaś się na chłopaka. "Co ty tu robisz?" - zapytałaś zdziwiona. "Mam klucze" - uśmiechnął się szyderczo. "Tak, wiem. Czekałaś, a ja nie przyleciałem. Przepraszam, że musiałaś przeze mnie płakać. Przepraszam..." - spuścił głowę. "Już dobrze - przerzuciłaś jego loczki - najważniejsze że tu jesteś" . Chłopak się zarumienił. "Hm, zgłodnialem, to... kolacja?" - uśmiechnął się i całując prowadził do kuchni.

By: Alex. ♥
_________________________________________
z dedykacją dla Joanny Mazurek z facebook'a ; ]
--- przyjmuję dedykacje ---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz